MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE

MatiZ · Wysłany: Czw 11:52, 15 Mar 2007 Temat postu:

Asos - Brawo. Jak zwykle bezbłędnie zrozumiałeś sens wypowiedzi Happy

Kaśka - Mamy podobne zdanie na temat manifestacji. Mierzi mnie, gdy widzę grupę dzieciaków w glanach, z jakimiś durnymi fryzurami, którzy wrzeszczą " Kochajcie gejów" albo "Zabić premiera".. Zuo!

kocika · Wysłany: Pią 23:44, 16 Mar 2007 Temat postu:

co do prostestom przeciwko rzezi fok w Kanadzie - [link widoczny dla zalogowanych]

MatiZ · Wysłany: Sob 1:22, 17 Mar 2007 Temat postu:

(Post wybitnie niepoprawny politycznie)

Dziwią mnie Francuzi - Mają tylu beżowych, a martwią się o kanadyjskie foki

(Dziękuję)

Kinga · Wysłany: Pon 0:28, 19 Mar 2007 Temat postu:

Szkoda ze nie przejrzalam tych postow wczesniej na pewno bylabym na tej manifestacji...a odnosnie waszych glupkowatych komenarzy na temat "jakichkolwiek manifestacji"powiem tylko tyle ze zamiast tracic czas i energie na cos pozytecznego to wolicie sie sprzeczac w malo istotnych sprawach,nie wazne jest ile sie zdziala,wazne ze sie dziala!!Gdyby wszyscy mysleli tak jak Matiz,nic by sie w tym chorym swiecie nie zmienialo...dzisiaj foki,jutro smalec,a pojutrze szopy,pozniej walenie i co bedzie trzeba...ale najwazniejsze jest to zeby opowiedziec sie po wlasciwiej stronie!! Moja koleznaka z wydzialu zupelnie nie zwiazanego z weterynaria,jak obejrzala te filmy,od razu powiedziala do mnie,ze chetnie pomoze,ale ze my powinnismy wyjsc z incjatywa,bo w koncu to nasza broszka i ja sie z nia zgadzam...tymczasem prosze....temat ktory mial sie stac wyrazem naszego zgorszenia odnosnie takich praktyk,stal sie przyczolkiem do klotni o forme protestu jaka jest manifestacja,gratuluje wam...

Kinga · Wysłany: Pon 0:35, 19 Mar 2007 Temat postu:

Chyba za duzo polityki w polskim wydaniu ogladacie...

MatiZ · Wysłany: Pon 10:35, 19 Mar 2007 Temat postu:

Widzisz, moja rodzina od lat przekazuje część zarobków (nie tylko 1% podatku), głównie za moją namową, na organizacje chroniące zwierzęta, między innymi ratującą konie z rzeźni i sprzeciwiającą się strasznym warunkom ich przewożenia. Raz na 2/3 miesiące wsiadam w auto i z karmą jadę do elbląskiego schroniska. Także nie gadaj mi z łaski swojej o moim podejściu, bo wydaje mi się że to właśnie banda ludzików w glanach mało robi - Bo powrzeszczeć na rynku czy gdzieśtam w sprawie której większość i tak nie rozumie i ma w dupie jest dużo łatwiej niż zrobić coś samemu, chociażby na własnym podwórku.
"Temat miał być wyrazem naszego zgorszenia" - No tak, uratujesz setki fok stawiając smutną buźkę czy świeczkę w poście. Może sama się trochę natrudzisz (i tak przed monitorem) i poszukasz w necie numeru jakiegoś konta, na które można słać pieniądze by zapobiec rzezi? Stronę opisującą dokładnie jak można POMÓC, a nie uspokajać swoje sumienie, idąc na manifestację w polskim mieście, by potem czuć się jak dumny obrońca zwierząt? Cokolwiek?

Wieszcz · Wysłany: Pon 13:07, 19 Mar 2007 Temat postu:

Neil Gaiman
Dziecizna

Kilka lat temu zniknęły wszystkie zwierzęta.
Ocknęliśmy się pewnego ranka i już ich nie było. Nie zostawiły nawet liściku. Nie pożegnały się. Nigdy nie odkryliśmy, dokąd się udały.
Brakowało ich nam.
Niektórzy z nas sądzili, że to koniec świata. Ale nie. Po prostu nie było już więcej zwierząt. Kotów ani królików. Psów ani wielorybów. Ryb w morzach, ptaków w przestworzach.
Zostaliśmy sami.
Nie wiedzieliśmy, co począć.
Jakiś czas krążyliśmy bez celu, a potem ktoś zauważył, że fakt, iż nie mamy już zwierząt, nie oznacza, że musimy zmienić swe życie, odmieniać jadłospis, przestać testować produkty, które mogłyby nam zaszkodzić.
Ostatecznie zostały jeszcze dzieci.
Niemowlęta nie potrafią mówić. Ledwie się ruszają. Niemowlę nie jest rozsądną, myślącą istotą.
Produkowaliśmy zatem dzieci.
I wykorzystywaliśmy je.
Część z nich zjadaliśmy. Mięso dzieci jest soczyste i delikatne. Obdzieraliśmy je ze skóry i szyliśmy sobie stroje. Skóra z dzieci jest miękka i wygodna.
Część zużywaliśmy do badań.
Siłą otwieraliśmy im oczy i wkraplaliśmy detergenty i szampony. Kroplę za kroplą.
Nacinaliśmy je i przypiekaliśmy. Paliliśmy. Wpinaliśmy w nie klamry, wszczepialiśmy elektrody do mózgów. Przeszczepialiśmy, zamrażaliśmy, przemywaliśmy.
Dzieci wdychały nasz dym. W ich żyłach płynęły nasze leki i narkotyki. W końcu przestawały oddychać. Krew gęstniała im w żyłach.
Owszem, było to trudne, ale i konieczne.
Nikt nie mógł zaprzeczyć.
Co innego mieliśmy zrobić, skoro zwierzęta odeszły?
Rzecz jasna, niektórzy narzekali, ale tacy zawsze się znajdą.
I wszystko wróciło do normy.
Tyle że....
Wczoraj wszystkie dzieci zniknęły. Nie wiemy, dokąd odeszły. Nawet tego nie widzieliśmy.
Nie mamy pojęcia, co bez nich poczniemy.
Ale coś wymyślimy. Ludzie są inteligentni. To własnie stawia nas wyżej niż zwierzeta i dzieci.
Coś wymyślimy.

Kinga · Wysłany: Pon 23:00, 19 Mar 2007 Temat postu:

Nie bede z Toba dyskutowac,a przynajmniej nie w tym temacie,widze ze jestes osoba ktora lubi robic duzo szumu,głownie wokol siebie,proponuje Ci zebys sobie zalozyl temat i wypisywal na nim co tylko chcesz i co Cie boli(bo chyba wszytko),skoro uwazasz ze rozmowa o tym jest glupia to po co wogole zabierales glos!!!Proponuje wiec zamilknij<----bo moze sa ludzie ktorzy chcieliby o tym pogadac,po to jest to forum...................bardzo mi sie podoba post Wieszcza,to jest genialne i bardzo glebokie...

MatiZ · Wysłany: Pon 23:43, 19 Mar 2007 Temat postu:

Jak sobie życzysz, królewno :* Happy

A głos zabrałem bo "po to jest forum", ale racja - Po co z Tobą w sumie dyskutować

Koniu · Wysłany: Wto 11:01, 20 Mar 2007 Temat postu:

Off-topicowo:

W ksiegarniach powinien juz byc nowy zbior opowiadan Gaiman'a - "M jak Magia" Cool

GPoint · Wysłany: Śro 14:17, 21 Mar 2007 Temat postu:

Dlaczego zakladacie takie tematy w dziale II roku? Chetnie przylaczylbym sie do dyskusji, ale rzadko zagladam do mlodszych dzialow i nie mialem pojecia ze cos sie dzieje. Ograniczacie w ten sposob znacznie ilosc dyskutujacych. Tak na przyszlosc.

bober

mimo wszystko na początku wpłacę na głodujące dzieci w afryce i azji