Forum MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE Strona Główna

MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE
Forum Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Olsztynie
 

Weterynaria a powołanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE Strona Główna -> Rekrutacja 2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
end




Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: otherside

PostWysłany: Nie 22:30, 15 Lip 2007    Temat postu:

Odkąd pamiętam miałam takie szczenięce marzenie by być wetem, różnie później bywało, ale nigdy z tego marzenia nie zrezygnowałam.
Oczywiście nie zdawałam sobie sprawy ( i nadal tak jest) z tego czym jest praca prawdziwego weta i z jaką odpowiedzialnością się wiążę, jak wymagający jest to zawód, i jak silnym psychicznie trzeba być by mierzyć się na co dzień z tą pracą.
Chcę spróbować, zobaczyć czy się nadaje. Jeśli po 3 miesiącach czy roku studiowania stwierdzę "Za cholerę się nie nadaje, nie zniosę tego, nie będę w stanie robić tego wszystkiego przez resztę życia" to po prostu zrezygnuje. Bez żalu, bo będę wiedziała, że spróbowałam.
Nie czuje powołania. Pracowałam w schronisku przez ferie, widziałam jak psy odrywały kawałki ciała dopiero co zdechłego psa z tej samej klatki. Paprałam się w śmierdzącej sierści, pchłach, byłam narażona na pogryzienia. Widziałam psy z poobcinanymi nożem uszami i ogonami. Wtedy też nie czułam powołania. I szczerze gówno mnie obchodzi jakieś tam powołanie...

Praca to praca. Należy ją wykonywać jak najlepiej się potrafi. To "powołanie" często opierające się tylko na chęci niesienia pomocy bez względu na swoje predyspozycje do pracy weta może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Tak trochę schodząc z tematu ostatnio widziałam w TV jak jakiś facet zmuszał kota do surfowania (kot nie wyglądał na zachwyconego...delikatnie mówiąc). Ten facet oczywiście nazywał siebie "miłośnikiem zwierząt" mówił, że "kocha wszystkie zwierzątka i żadnemu nie zrobiłby krzywdy"...

ja chyba nie jestem miłośniczką zwierząt w takim razie... i powołania mi brak... co ja będę na tej weterynarii robić....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asos
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: DS3 / Grudziądz

PostWysłany: Nie 22:51, 15 Lip 2007    Temat postu:


Cytat:
Jeśli po 3 miesiącach czy roku studiowania stwierdzę "Za cholerę się nie nadaje, nie zniosę tego, nie będę w stanie robić tego wszystkiego przez resztę życia"
Jeżeli zrazisz się po 3 miesiącach czy po roku, to tylko z powodu nadmiaru "suchej" nauki ;] Jeśli zamierzasz być typowym wetem, to z tym co czeka Ciebie przez większość życia zaczniesz stykać się dopiero po paru latach... a wtedy dla wielu może być już za późno na to, żeby się wycofać. Ale to takie odbieganie od tematu. W sumie zgadzam się z Tobą :]

Btw. czy o takich "miłośników" zwierząt Ci chodzi?



Wide grin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
end




Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: otherside

PostWysłany: Nie 22:58, 15 Lip 2007    Temat postu:

O! właśnie o takich
To ta dziewczynka od tekstu "Mój kochany kotecek, prawda?"

Tylko gdyby ten kotecek był tak wyposażony...
[link widoczny dla zalogowanych]
Shot at 2007-07-15
...to kreskówka wyglądałaby zupełnie inaczej Razz



Tak jest, to Elmira Fudd, córka Elmera (tego od polowania na "kłólika")

Btw. Twój umbertowy podpis zostawia za Tobą taki ślad w internecie, że strasznie łatwo Cię wyśledzić... (dogomania... IIIb... koło przewodników turystycznych...) :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asos
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: DS3 / Grudziądz

PostWysłany: Nie 23:17, 15 Lip 2007    Temat postu:


SEZAMKA napisał:
Co do usmiercania/stresowania zwierzat przez studentow wet. : znam ludzi z medycznej, ktorzy rzucali po pijaku pustymi butelkami wodki w ludzi z balkonu Shocked (nie trafili Happy)
Te rybki, o których wspomniała Dolcia nie zginęły z ręki trzeźwego studenta. Niestety szybka wymiana wody przeprowadzona przeze mnie nie przyniosła skutku (i tak lałem Olsztyniankę (kranówę) z braku laku...).

Ja znam historię jak dwóch studentów łódzkiego UMedu pożegnało się ze studiami, po tym jak z jakiegoś okna (może prosektorium, nie pamiętam już) machali do przechodniów ręką nieboszczyka. Ktoś z ulicy na nich nakablował ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szajbadelux




Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wyziewy z czeluści piekieł

PostWysłany: Nie 23:56, 15 Lip 2007    Temat postu:

Obywatele(przepraszam za forme:-))trzeba wziac pod uwage,ze na kazdym kierunku zawsze znajda sie jacys tacy bardzo dziwni ludzie ,ktorzy beda sie zachowywac tak jak to przedstawiliscie(krolik,rybki,machajaca reka),i tego sie nigdy nie uniknie,tak juz jest.A co do powolania to duzo ludzi znajduje powolanie dopiero na studiach i to nie zadko na sam koniec tych studiow:)to,ze ktos pracuje wolontaryjnie w zoo, czy w schronisku wcale nie oznacza,ze ma powolanie do leczenia zwierzakow.milosc do swojego zawodu wcale nie musi oznaczac powolanie,ale to jest moje zdanie i nie oczekuje jego akceptacji:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaskra




Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sggw

PostWysłany: Pon 1:08, 16 Lip 2007    Temat postu:

ostatnio byłam swiadkiem podawania zastrzyku klaczy, która bardzo nie chciała dostac zastrzyku. Pierwszą rzeczą, jaka powiedział wet, zanim zaczęli ją wiązać, było żeby osoby kochające zwierzęta wyszły. Chodzi to oczywiscie o miłośc na zasadach "śliczny kociaczek...". Miłość do zwierzat napewno nie wystarczy, a czasem nawet przeszkadza w byciu dobrym weterynarzem, trzeba znaleźć złoty środek.

a ja słyszałam o studentkach medycyny, którym zołnierze przez okno wołali "dziewczyny, pokażcie nogi!!". No to pokazały Wide grin
nie swoje Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnis




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:29, 16 Lip 2007    Temat postu:

z powolaniem wiaze sie podejscie do zwierzat i nie zgadzam sie z wypowiedzia, ze powolanie wygasa po kilku latach studiowania, bo moja siostra jest na 4. roku i poswiecila sie calkowicie biednym zwierzetom i wcale nie traktuje psow jak maskotki. trzeba zrozumiec, ze pies nie jest robotem i jemu tez czasem trzeba okazac troche czulosci przez "piesius", czy poglaskanie. nie wyobrazam sobie weterynarza, ktory do pacjenta mowi "chodz tu skurw***"????? nie ma w ogole nad czym sie zastanawiac... i tez sie naogladalam i nasluchalam okropnych rzeczy (wystarczy isc do mojego schroniska), ale wcale mnie to nie zrazilo. moim najwiekszym problemem jest fakt, ze panicznie boje sie krwi i dlatego nie ide na wete, ale pomagac zwierzetom zamierzam do konca zycia Happy

takie male pytanie do "end": skoro gowno cie obchodzi powolanie i w ogole go nie odczuwasz to po jaka cholere pomagalas psom w schronisku???

Połączyłam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
end




Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: otherside

PostWysłany: Pon 22:06, 16 Lip 2007    Temat postu:

magnis... robie to co uważam za słuszne, czemu pomagałam? nie wiem, równie dobrze mógłbyś mi zadać pytanie o sens istnienia
chciałam więc pomagałam, po części tym zwierzakom po części samej sobie...
Możesz nazwać to kaprysem, zachcianką, powołaniem czy czymkolwiek innym, mam to gdzieś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magnis




Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:28, 17 Lip 2007    Temat postu:

no ok, ale tak przy okazji chce zaznaczyc, ze urodzilam sie dziewczyna i po moich wypowiedziach mozna bylo to poznac Happy "mógłbyś"????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Argena




Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki/Olsztyn

PostWysłany: Wto 14:04, 17 Lip 2007    Temat postu:


Jaskra napisał:
ostatnio byłam swiadkiem podawania zastrzyku klaczy, która bardzo nie chciała dostac zastrzyku. Pierwszą rzeczą, jaka powiedział wet, zanim zaczęli ją wiązać, było żeby osoby kochające zwierzęta wyszły. Chodzi to oczywiscie o miłośc na zasadach "śliczny kociaczek...".


A mnie zżera ciekawość, co potem zrobił weterynarz biednemu konikowi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asos
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: DS3 / Grudziądz

PostWysłany: Wto 14:11, 17 Lip 2007    Temat postu:

Dzięki mojej szklanej kuli wiem, że z tym konikiem było mniej więcej tak: najpierw jej podali cos na sedację... potem zawiązali jej dwa kantary na głowie i na dwóch linach ciągneli do kraty w boksie, przywiazali do krat. A ona dalej walczyła, cały łeb sobie poraniła, bo waliła głową w kraty, w końcu się przewróciła i wtedy jej w tyłek wpakował zastrzyk.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dolcia




Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O/M

PostWysłany: Wto 23:48, 17 Lip 2007    Temat postu:

Asos a TY jak zwykle jestes subtelny i delikatny...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asos
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: DS3 / Grudziądz

PostWysłany: Śro 0:14, 18 Lip 2007    Temat postu:

Nie bój nic... relacja nie pochodzi ode mnie (to ze "stenogramu" pewnej rozmowy (pozdrowienia dla Jaskry ;])). Ciekawość Argeny zaspokoiłem, a eufemizmy są złe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jaskra




Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sggw

PostWysłany: Śro 21:54, 18 Lip 2007    Temat postu:

w sumie nie było tak źle z biednym konikiem, spodziewałyśmy się z kolezankami po takim wstępie, że juz po kobyle bedzie, a jakos przeżyła

wydaje mi się, że jeśli chce sie byc naprawdę dobrym w jakims zawodzie i chce sie miec satysfakcję z tego, co sie robi, to do bycia cieślą czy nauczycielem czy czymkolwiek powołanie jest konieczne

re-pozdrowienia dla Asosa Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
-mono-




Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forza Pieczewo

PostWysłany: Sob 16:40, 11 Sie 2007    Temat postu:

A ja od tygodnia praktykuję z Panem doktorem i nareszcie czuję o co chodzi w tym zawodzie. Uwierzcie mi nawet po trzecim roku nie ma się podstaw do uprawiania weterynarii. Doktor dał mi ostrą szkołę bo dużo czynności kazał mi samemu robić. Pierwszego dnia pobierałem krew od bażantów a potem szczepiłem pieska, który równie dobrze mógłby mnie roznieść na strzępy a na koniec rektalka i podawanie dożylne leków. Najlepsze jednak było pobieranie w KOM-ROLu krwi do badania na białaczkę. Na razie pobraliśmy od około 500 krów zostało 180 i stwierdzam, że to poważna harówa- wkłucie 2,5mm igły przez tak grubą skórę krowie którą oborowi już zdążyli wkurzyć elektrycznym pastuchem a czas goni. Jedna której się wkłuwałem rozwaliła metalową barierkę a parę zerwało łańcuch.
Dlatego filozofia kochania zwierzątek jest tu nie na miejscu. Mi też się nie podobało ja krowa dostaje z gumiaka po pysku, ale wiem, że gdyby nie to siedzielibyśmy tam tydzień. A i brzydzącym się też być nie można np. mi na nogawkę wycisnął się kawał ropnia co śmierdział jak diabli.
No i robota papierkowa bo o tym się zapomina. Wklepywanie psów do komputera nie nazwał bym pasjonującym zawodem szczególnie jak jest zaległe 300 szczepień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum MEDYCYNA WETERYNARYJNA W OLSZTYNIE Strona Główna -> Rekrutacja 2007 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin